Szanowny Panie Premierze,

We wrześniu zeszłego roku, w imieniu Polskiej Izby Druku pozwoliłem sobie zwrócić uwagę Pana Premiera na niepokojące zjawisko nagłego wzrostu cen energii elektrycznej dla przedsiębiorstw produkcyjnych pracujących w polskiej poligrafii. Moje wystąpienie dotyczyło wyłącznie tego sektora krajowej gospodarki, ale obecna sytuacja, która powstała po wielu zapowiedziach (nierzadko wzajemnie sprzecznych) członków Rządu Pana Premiera a dotycząca de facto całej polskiej gospodarki nie tylko nie rozwiązała niczego, ale opracowane w Sejmie już dwie nowelizacje przygotowanej ustawy o wprowadzeniu nowych regulacji cen prądu w naszym kraju skutecznie wykluczyły wszystkie obiecane rozwiązania. Jedyna dotrzymana obietnica niestety nie dotyczy przemysłu i usług, lecz utrzymania dotychczasowych cen prądu dla indywidualnych gospodarstw domowych, ale też tylko do końca bieżącego roku.

W praktyce rzeczywistość wygląda następująco:

Kontrakty terminowe, które w firmach kończyły swoją ważność w czwartym kwartale 2018 roku, zostały już w tymże kwartale zastąpione nowymi dokumentami, z ceną podniesioną do 80% (przykład od najmniej wymagającego operatora). Budziło to powszechną grozę i przerażenie. Od stycznia 2019 w odpowiedzi na postulaty i zalecenia strony rządowej ceny w cytowanych już podpisanych kontraktach obniżono o 45%, po to by od maja br powrócić do cen zeszłorocznych. Nasza firma członkowska, jako wytłumaczenie takich zwrotów akcji otrzymała lakoniczne wyjaśnienie:

„Proces notyfikacji przez Komisję Europejską ustawy, której celem było złagodzenie skutków podwyżek cen, wymusił na nas przywrócenie Państwu od maja cen i stawek zgodnych z zawartą pomiędzy nami umową. Zapewniamy, że po zakończeniu notyfikacji i wydaniu rozporządzenia wykonawczego do ustawy wdrożymy opracowane przez ustawodawcę rozwiązania i przeprowadzimy niezbędne korekty.”

Przypominam tutaj, że od lipca br. nowa ustawa uwalnia te ceny w odniesieniu do ich wartości rynkowej.

Taki jest rezultat zrobienia tak wiele, przez tak licznych tak, aby nie było widać, że zrobiono cokolwiek, by utrzymać pozytywny wizerunek rządu.

Wobec powyższego nie uważamy za stosowne udowadnianie, że prowadzenie jakiejkolwiek racjonalnej polityki cenowej przez przedsiębiorstwa w takich warunkach jest możliwe, a reakcja ich kontrahentów na wzrost cen produktów może całkowicie ograniczyć ich produkcję i sprzedaż, zarówno w kraju jak i poza jego granicami.

Odnosząc się do takiej sytuacji, uprzedzamy Pana Premiera, (choć jesteśmy przekonani, że zdaje sobie Pan Premier z tego sprawę), że wszelkie prognozy dotyczące dalszego wzrostu naszej gospodarki (biorąc pod uwagę obecną politykę gospodarczą naszego kraju) są nie tylko nierealne, ale prowadzą nas wprost do zapaści tej ostatniej.

Z poważaniem,

Leszek Wojtczuk

Prezes Polskiej Izby Druku