Jak czytamy w komunikacie, obliczenia tego dokonano w następujący sposób: ponieważ do wymycia 1 m² płyty potrzeba średnio ok. 15 litrów rozpuszczalnika, a 20% z tych 15 litrów to zwykle alkohol używany do wymycia warstwy czarnej maski, oznacza to średnie zużycie 3 litrów alkoholu na 1 m² płyty; biorąc pod uwagę, że koszt 1 litra alkoholu na kilku rynkach europejskich wzrósł z 1 do 2 euro, w rezultacie koszt wymycia 1 m² płyty w systemie solwentowym zwiększył się o ok. 3 euro. Dodatkowo, jeśli przygotowalnia dysponuje systemem recyklingu solwentu, jest w stanie odzyskać do 85% rozpuszczalnika – oznacza to dodatkowy koszt 45 eurocentów na 1 m².

Jak podkreśla Dieter Niederstadt, kierownik ds. marketingu technicznego w firmie Asahi Photoproducts, jeszcze większe koszty związane z rosnącymi cenami alkoholu ponoszą drukarnie opakowań, które bazują wyłącznie na solwentowych systemach farbowych (np. producenci opakowań wykorzystujący technologię wklęsłodruku). Wynika to z rosnących cen atramentów, do tego dochodzi brak gwarancji dostaw, ponieważ rządy poszczególnych krajów mogą nakazać przekierowanie zaopatrzenia w alkohol do placówek medycznych walczących z pandemią. Z tego względu specjalista rekomenduje stosowanie wodowymywalnych płyt fleksograficznych, które według niego zapewniają jeszcze lepszą jakość niż typowe płyty solwentowe, pozostają w większej harmonii ze środowiskiem naturalnym, i – wobec obecnej sytuacji na świecie – są korzystniejsze pod względem ekonomicznym.