Pierwszego dnia siedzibę firmy manroland sheetfed odwiedziło ok. 450 gości z całego świata, drugiego – ok. 300. W tej drugiej grupie znaleźli się drukarze z Polski. Organizatorzy zadbali o właściwą oprawę dla prezentacji maszyny Roland 700 Evolution. Budowali napięcie, zaczynając od prezentacji dwóch znanych już urządzeń drukujących wzbogaconych o nowe usprawnienia: Roland 708 P DirectDrive i Roland 706 LV HiPrint, a następnie w „gwiazdorskim” stylu odsłonili maszynę Roland 700 Evolution. Prezentację otworzył pokaz tańca boogie electro, następnie zarządzający firmą manroland sheetfed Rafael Penuela zapowiedział nowość, Roland 700 Evolution. Jej pokaz, ku zaskoczeniu zebranych, poprzedziło wystąpienie Tony’ego Langleya, który w lutym 2012 przejął firmę manroland sheetfed.

Pulpit sterujący Roland 700 Evolution demonstrowano po raz pierwszy na drupie 2012. Został on ulepszony po konsultacjach z gośćmi odwiedzającymi stoisko manroland sheetfed na tych targach. Ukończona maszyna – drukująca z prędkością 18 tys. ark./h, wyposażona w szereg nowych rozwiązań i zmian konstrukcyjnych wynikających po części z nowego projektu obudowy – została zainstalowana w sierpniu br. w austriackiej drukarni Samson Druck prowadzonej przez Gerharda Aichhorna, który też uczestniczył w imprezie. Roland 700 Evolution ma już za sobą 2 mln odbitek, a przed sobą jeszcze 6 miesięcy testów. Wszystko wskazuje na to, że premierę rynkową będzie miał na targach drupa 2016.

Podczas imprezy Tony Langley po raz pierwszy oficjalnie odniósł się do komentarzy towarzyszących przejęciu firmy manroland sheetfed przez Langley Holdings PLC. Powiedział: „Mówili, że manroland się skończył. Mylili się. Mówili, że manroland nie inwestuje w nowoczesne technologie. Mylili się. Mówili, że Langley kupił manrolanda na chwilę. Langley nie zajmuje się krótkoterminowymi inwestycjami. Langley zostaje”.

Obszerna relacja z imprezy w grudniowym numerze „Świata DRUKU”.

Fotorelacja na stronie.