Wie o tym każdy, kto miał okazję porównać papiery sprawdzonych marek z tanimi odpowiednikami „marketowymi”. Tajemnica jakości leży w budowie podłoża oraz w doświadczeniu i wiedzy, których gwarantem są dobre marki. W tej branży przez lata nie zmieniało się wiele. Ogromnym wstrząsem było zatem chwilowe zniknięcie z rynku marki Ilford. Producent jednak powrócił dzięki wsparciu kapitału japońskiego. Tak więc znane od czasów analogowych logo trafiło do jednej rodziny wraz z serią jakościowych papierów Tecco. Zaowocowało to nie tylko powrotem legendy, ale także rozwojem portfolio tych marek.

Fot.{Ilford}

W Tecco szczególnym zainteresowaniem cieszą się nowe Tecco Smooth Pearl oraz Baryt Fibre Silk. Najbliższe miesiące z pewnością przyniosą kolejne nowe podłoża niemiecko-japońskiego Tecco. W Ilfordzie nowością roku będzie błyszcząca odmiana znanego i lubianego podłoża barytowego. Do tego dołączą też archiwalne papiery bawełniane.
Chwilowe zniknięcie Ilforda skutkowało ofensywą innych producentów. Hahnemühle i kilka pomniejszych firm zaprezentowało więc podobne podłoża. Hahnemühle pokusił się o wypuszczenie na rynek serii papierów o nazwie Photo. Wzbogaca to rodzinę tego producenta o kilka podstawowych podłoży, m.in Gloss i Luster.
Innym debiutantem roku stała się marka Imprime, oferująca papiery dla zaczynających przygodę z drukiem. Imprime, podobnie jak rodzina Hahnemühle Photo, czy seria Tecco Professional Portrait, to głównie podłoża popularne. Mamy tu do czynienia z papierami satynowymi, błyszczącymi lub perłowymi. Ten typ mediów fotograficznych trafia do najszerszego grona odbiorców. Mimo podobieństwa do papierów spotykanych w fotolabach, przy odrobinie wiedzy dają o wiele lepsze wyniki. Wspomniane wcześniej nowości Ilforda, podobnie jak Hahnemühle Fine Art, czy Tecco Photographers Selection / Fine Art, to materiały dla bardziej wymagających amatorów i profesjonalistów.
W tym roku ani w latach kolejnych jedno z pewnością nie ulegnie zmianie: budowa papieru odpornego na starzenie. W przelewaniu obrazu na papier chodzi o jego „wieczne” utrwalenie, zamrożenie chwili, by przetrwała na papierze. Warto więc drukować swoje prace. Wiąże się to z umiejętnością wyboru najlepszych kadrów, którą utraciliśmy w czasach superpojemnych kart i dysków. Drukujmy fotografie na dobrych podłożach, by mała oszczędność po latach nie okazała się wielką stratą.
Michał Wiatrowski
Centrum Papieru