Większość produkcji drukarni to obecnie etykiety przeznaczone na rynki przemysłu spożywczego, chemicznego, motoryzacyjnego i transportowego nie tylko w Niemczech, ale też w Czechach i krajach Beneluksu. „Musieliśmy opracować długoterminową strategię rozwoju firmy, a mając wcześniejsze doświadczenie tylko ze starszym sprzętem, byliśmy otwarci na to, co mogą zaoferować najnowsze rozwiązania. Mieliśmy świadomość, jak dużą wartość oferują technologie utwardzania LED UV, zaczęliśmy więc badać rynek. Decyzję o zakupie maszyny Mark Andy P5 podjęliśmy w warszawskim obiekcie demonstracyjnym producenta, gdzie przeprowadziliśmy testy druku. Po instalacji i udanym wdrożeniu tego rozwiązania w naszym zakładzie mogę stwierdzić, że był to właściwy ruch – dzięki inwestycji zyskaliśmy nowe możliwości, które już przyciągnęły nowych klientów mających dotąd problemy z utwardzaniem lakieru” – powiedział Klaus-Dieter Rust, założyciel i dyrektor drukarni.

Firma wraz z modernizacją parku maszynowego musiała dostosować technologię przygotowania do druku, a także pozyskać nowych dostawców materiałów eksploatacyjnych. Klaus-Dieter Rust dodaje: „Maszyna ma doskonałą ergonomię i jest bardzo przyjazna, funkcjonalna i logiczna dla operatora. To wszystko przekłada się na skrócenie czasu dostawy. Kolejne zalety to krótka ścieżka i minimalna ilość odpadów produkcyjnych, co jest szczególnie ważne przy małych nakładach i rosnących cenach podłoży. Zarówno my, jak i nasi klienci doceniamy też aspekt ekologiczny tego rozwiązania”.