Pracownicy papierni UPM – jednego z największych producentów papieru – strajkują od czasu wygaśnięcia z końcem 2021 r. układu zbiorowego z pracodawcą. Zarząd związku zawodowego poinformował, że ostatnia runda rozmów nie przyniosła porozumienia w sprawie płac i warunków zatrudnienia. UPM przedstawił ugodę obejmującą cztery obszary działalności firmy – Pulp (masy celulozowe), Specialty Papers (papiery specjalne), Raflatac (podłoża etykietowe) oraz Biofuels (biopaliwa), ale nie przedstawiono żadnej propozycji dotyczącej piątego działu – Communication Papers (papiery do druku). Powodem fiaska negocjacji było zatem pominięcie w rozmowach tej bardzo ważnej dywizji, zatrudniającej około połowy pracowników UPM.

Zarząd związku zawodowego Paperiliitto podkreślił, że decyzja o przedłużeniu strajku została podjęta jednomyślnie. Stojący na jego czele Petri Vanhala powiedział: „UPM zapędził się w kozi róg swoimi bezkompromisowymi dążeniami i najwidoczniej nie chce zejść z tej drogi, mimo że strajk trwa już ponad 100 dni, przychody z tego roku pozostają na poziomie zerowym, a klienci cierpią z powodu niedoboru materiałów. Nie żądamy lepszych warunków pracy niż w wygasłym układzie zbiorowym, a cel, jakim jest wzrost płac, jest zgodny z ogólnym trendem rynkowym. Tymczasem UPM, w odróżnieniu od innych firm z branży leśnej, upiera się, by nie zawierać porozumienia, co odbieramy jako całkowicie nieuzasadniony, pryncypialny nacisk na pracowników ze strony pracodawcy”.

Z kolei UPM wyraża rozczarowanie decyzją związku i twierdzi, że zaakceptował pełne porozumienie, a zerwanie rozmów przez stronę związkową jest „kompletną niespodzianką”. Kierujący działem zatrudnienia Jyrki Hollmén powiedział, że sam związek zgodził się iść naprzód z ugodą obejmującą cztery dywizje, ponieważ negocjacje dotyczące dywizji papieru do druku zostały zawieszone w poprzedni piątek.

Akcja strajkowa dotknęła około 2 tys. pracowników, którzy są członkami Fińskiego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Papierniczego w 12 papierniach należących do UPM. Protest ten jest brzemienny w skutkach – oprócz niedoborów papieru gazetowego, europejski rynek etykietowy silnie odczuwa braki materiałów do produkcji etykiet (może to mieć także wpływ na dostawy żywności, ponieważ produkty UPM stanowią duży udział w rynku etykiet samoprzylepnych wykorzystywanych w sektorze spożywczym na całym świecie). Akcje grupy UPM, której obroty wynoszą ok. 9,8 mld euro, spadły ostatnio o 3,2% – do 30 euro. Szacuje się, że strajk kosztuje grupę około 20 mln euro tygodniowo.

_{Oprac. na podst. informacji serwisu yle.fi}